Jak to miałem za dużo czasu i chęci ...
Naszło mnie na zmiany, tym razem w końcu miałem możliwość robienia zdjęć krok po kroku. Ustawiłem statyw podwinąłem rękawy i zabrałem się do roboty. Niestety nie miałem możliwości odłowienia ryb do innego zbiornika, więc skazane były na niezły stres. Po wyjęciu roślin...
wziąłem się za odmulanie. Korzystając z możliwości dostępu do całego dna starałem się zrobić najdokładniej jak to możliwe.
Przetrząsałem żwir, i jak tylko woda się ciut wyklarowała robiłem to od nowa. Po jakimś czasie żwir był czysty, woda w miarę klarowna, ale okazało się ze nie ma jednego kiryska. . Okazało się ze został zasypany, na szczęście szybka akcja poszukiwawcza przyniosła sukces, i rybka została uwolniona.
Następnie rozłożyłem żwir na całym dnie, uformowałem spadek do przedniej szyby i czekałem aż woda po raz kolejny stanie się przejrzysta.
Jako pierwsza roślinę posadziłem Vallisneria americana (natans) (Nurzaniec amerykański) zasłaniając tym samym rurki filtra oraz dyfuzor.
Posadziłem Heteranthere zosterifolie (Heterantera paskowana),
Microsorum pteropus (Mikrozorum uskrzydlone), Rotalę rotundifolia (Rotala okrągłolistna),
Ludwigię repens (Ludwigia płożąca), Hygrophilię polyspermę (Hygrofila wielonasienna),
Echinodorus latifolius, ammanię,
Rotalę macrandrę (Rotala wspaniała), Didiplis diandra (Peplis dwupręcikowy) i dołożyłem korzeń.
Na koniec posadziłem anubiasa i ułożylem kamienie obłożone wgłebką.
Po wszystkim pościerałem podłogę, siadłem z browarkiem przed akwarium i zastanawiałem się co mnie podkusiło :)
Michał Kobus - KOBI
|
Menu podręczne
Strona główna
